Czy to możliwe, by tydzień miał 7 i pół dnia? Mikołaj Macioszczyk twierdzi, że tak i wszystko wyjaśnia w nowym singlu pt. „7,5”.
Piosenka “7,5” jest opowieścią o niespełnionym marzeniu. Każdy z nas śni o sukcesie, choć dla każdego oznacza on coś zupełnie innego. Każdy z nas zapewne też kiedyś poczuł, co oznacza niechęć do wstawania. Poranek pozbawiony jest wtedy motywacji, a każda czynność sprawia trudność. Bohater piosenki ma wrażenie, że jego tydzień nieustannie się wydłuża, a lenistwo rośnie. I właśnie dlatego tydzień trwa już nie siedem dni, a siedem i pół.
Doskonale obrazuje to okładka singla, którą stworzyła Kamila Warias. Inspiracji do jej wykonania można się doszukać w kultowym obrazie Salvadora Dali “Trwałość pamięci”.
Piosenka pt. “7,5” jest ciekawym połączeniem brzmień popu i R&B. Autorem słów i muzyki jest Mikołaj Macioszczyk. Natomiast wyprodukowana została w studiu Tomasza “Harrego” Waldowskiego.
Teledysk wyróżnia się na tle innych, ponieważ został nakręcony pionowo. Badania wykazują, że ponad 80% oglądających teledyski używa do tego smartfonów. Zatem, czas wyjść temu naprzeciw. Klip został nakręcony w Bydgoszczy, rodzinnym mieście artysty, a zmontował go Tomasz “Baku” Bakuła.
Mikołaj Macioszczyk jest półfinalistą 11. edycji The Voice of Poland. W jednym ze swoich utworów śpiewa: „co się tyczy marzeń, goń je choćby pod wiatr” – i tę zasadę stosuje również w swojej twórczości. Krótko po programie zorganizował zbiórkę crowdfundingową pt. „Miki Na Fali”, która, dzięki dużemu zaangażowaniu fanów, zakończyła się sukcesem. Tytuł zbiórki nie był przypadkowy, ponieważ jego pierwszym singlem, który trafił do szerszego grona słuchaczy była „Fala”.
Na swoim koncie ma wiele nieszablonowych pomysłów jak np. koncert zagrany na pokładzie łodzi, co zostało uwiecznione w formie oficjalnego teledysku do coveru przeboju Krzysztofa Krawczyka pt. „Chciałem Być„. Jednym z ciekawszych przedsięwzięć był „Pociąg do normalności”, czyli trasa koncertowa, dzięki której wyszedł naprzeciw pandemicznej rzeczywistości, występując na dworcach największych polskich miast.