Czy można wyśpiewać… ciszę? Mateusz Gędek udowadnia, że tak! Klawisz i delikatna perkusja połączone z głosem artysty tworzą mieszankę, która wybrzmiewa głośnej niż niejedna ballada. To kolejna, po „Kamień” oraz „Chyba”, solowa piosenka Mateusza Gędka pt. „Cisza”.
Szum, hałas to nieodłączne elementy dzisiejszego świata. Mam na myśli również ten „hałas”, który pojawia się w naszych głowach, gdy dookoła panuje względny spokój. Mimo to, możemy trafić na ludzi, którzy potrafią nas wyciszyć i sprawić, że czujemy się bezpiecznie. O tym właśnie jest ta piosenka. Poszukajcie w niej swojej historii – mówi Mateusz.
Uciekliśmy w krainę ciszy. W krainę melancholii, gdzie wreszcie głos zaczyna być słyszalny, a muzyka staje się najpiękniejszym tłem otulającym jak miękki, ciepły kocyk w zimny jesienny wieczór – dodaje współautor Juliusz Kamil.