„Czółenka” są dotkliwe. Grają kontrastami, zaprzeczają same sobie.
Miało być o butach z Vinted, a chodzi o coś innego. Lekki, pulsujący bit staje w kontrze do emocji, które niesie za sobą ta historia.
Napisany trochę jak wiersz tekst opowiada o toksycznym związku i traumie po nim. Chciałoby się tańczyć tylko jakoś nie wypada.
Teledysk świetnie współgra z całością, dopełnia warstwę muzyczną, jednak daleko mu do ładnego, popowego obrazka. Jest przesiąknięty smutkiem i brudem, pozbawiony standardowej fabuły i retuszu jeszcze mocniej oddziałuje na wyobraźnię, mówi swoim językiem, jest trochę jak układanka.
Widać, że Ruby Run nonszalancko podąża swoją drogą. Nie kopiuje trendów, nie powiela schematów produkcyjnych, za nic ma tak zwany „follow”. W dzisiejszych czasach to rzadkie i przez to też warte uwagi. Ciekawe, co będzie dalej? 🙂
RUBY RUN to wokalistka, songwriterka, twórczyni kultury „smart art’u”.
M MAG 