fot. Aurelia Kulesza
Róża debiutuje solo z minialbumem. Na EP składa się 7 utworów utrzymanych w klimacie alternatywnego pop-u doprawionego elektroniką. „Przecinek i kropka” można już streamować we wszystkich serwisach cyfrowych lub nabyć w postaci fizycznej. O swoich początkach, procesie powstawania albumu, inspiracjach i planach w rozmowie z M MAG rozmawia sama artystka.
M MAG: Od czego zaczęła się twoja muzyczna podróż i jakie ważniejsze przystanki na niej zaliczyłaś?
Róża: Muzyką chciałam się zajmować od zawsze. Obejrzałam festiwal w Sopocie, kiedy miałam kilka lat i poprosiłam tatę o mikrofon. Rodzice zapisali mnie do szkoły muzycznej, którą ukończyłam w klasie skrzypiec. W trakcie studiów, grałam koncerty w klubach, a zarobione pieniądze przeznaczałam na prywatne lekcje śpiewu. Przez lata przewinęło się kilka zespołów, coverowych i autorskich, ale na studiach założyłam Pretty Rock Stars i od 10 lat działamy na scenie.
M MAG: Wydałaś na świat swoje pierwsze muzyczne dziecko – minialbum „Przecinek i kropka”, opowiedz o procesie jego powstawania.
Róża: Przez ostatnie lata grałam dużo imprez coverowych i miałam już dość odtwarzania muzyki. Nie czułam się spełniona jako artystka i nie mogłam siebie tak nazywać. Przez życie w szybkim tempie, zapomniałam, co zawsze dawała mi muzyka. Jestem osobą o mocnym charakterze, rzadko mówię o uczuciach, a muzyka pozwala mi zmierzyć się z tą częścią mnie, której nigdy nie udaje się dojść do głosu, wrażliwą i emocjonalną. Komponowałam utwory, ale potrzebowałam dojrzeć muzycznie i psychicznie, żeby wziąć cały proces realizacji, produkcji i organizacji na siebie. Nie udałoby się to jednak bez Tarka, który wprowadził mnie w temat produkcji, towarzyszył i pomagał przez cały rok pracy nad płytą.
M MAG: Sama piszesz teksty i komponujesz. Jaka jest twoja muzyczna hierarchia, pierwsze przychodzą melodie czy słowa?
Róża: W moim przypadku wszystko zaczyna się od kilku akordów i melodii, tekst powstaje później. Zdecydowanie łatwiej jest mi tworzyć tekst, który ma z góry określoną liczbę sylab. Zazwyczaj nucąc melodię zwracam uwagę i zapisuję, które samogłoski lub słowa brzmią dobrze w utworze, a mając główny temat, używam często różnych słowników, w tym rymów.
M MAG: Skąd czerpiesz inspiracje?
Róża: Jeśli chodzi o moment tworzenia to moją inspiracją często (ale nie zawsze) są sny. Zazwyczaj mam tak, że przyśni mi się sytuacja, która miała miejsce lub nigdy się nie wydarzyła, ale wywołuje znane mi emocje. Najczęściej tego dnia piszę utwór, staram się rozłożyć te emocje na detale, tworzę w głowie alternatywną rzeczywistość z ludźmi, relacjami, które pomagają mi jak najbliżej oddać sytuację. Lubię wracać do tych momentów i odtwarzać uczucia. Tak jak fotograf rejestruje obraz danej chwili, tak ja słuchając swoich starszych i nowszych nagrań, potrafię wrócić emocjonalnie do tych dni. Jeśli chodzi o inspiracje muzyczne to słucham polskiej muzyki alternatywnej, uwielbiam Kasię Sochacką, z zagranicznych wykonawców Hayley Williams i Paramore. Nie identyfikuje się jednak z żadnym wykonawcą, nie staram się tworzyć na czyjś wzór, a raczej eksperymentować. Wrzucam do muzyki wszystko co mi się podoba, ale przez to dobrze słychać, że jest ona moja.
M MAG: Gitarowo i produkcyjnie wspomógł cię zdolny muzyk, gitarzysta Tarek Tafesh. Opowiedz o tej współpracy.
Róża: Z Tarkiem poznaliśmy się 10 lat temu. Potrzebowałam pilnie gitarzysty do duetu i zadzwoniłam o godzinie 18:00 na numer, który dostałam z polecenia. Tarek zgodził się zagrać jeszcze tego wieczoru ze mną i o 21 poznaliśmy się na live’ie. Od tego czasu przyjaźnimy się i gramy razem w Pretty Rock Stars. Przez ten okres Tarek wydał już dwie solowe płyty gitarowe i miał doświadczenie w produkcji, zachęcał do pracy nad swoim materiałem, a nawet zaoferował pomoc. Miałam już jakieś zalążki utworów w głowie, postanowiłam zainwestować w niezbędny sprzęt. U Tarka powstał pierwszy utwór „Zapomnę”, do którego przyniosłam muzykę, melodię i tekst. Tarek dobrał brzmienia, instrumenty, zrobił miks. W miarę upływu czasu i wspólnej pracy nad utworami byłam w stanie już sama eksperymentować w domu, nagrywać różne instrumenty i przynosić prawie gotowe utwory. Był to efektywny rok pracy, nauki, ale również dający ogromną satysfakcję poprzez rozwój.
M MAG: Singiel „Przecinek i kropka” porusza wszechobecny i jednocześnie ignorowany problemie depresji. Nie obawiałaś się, że to za trudny temat na mainstream?
Róża: Nie, ani trochę. Moim celem nie było dotrzeć do każdej grupy odbiorów, w każdym wieku i za wszelką cenę. Muzyka nie zawsze mówi o tym, co miłe i wygodne. Świadomość, czym jest depresja jest naprawdę bardzo niska, już nie mówiąc o umiejętnościach jej rozpoznania lub pomocy. Nie planowałam tego utworu, choć mam wiele osób wśród znajomych i rodziny cierpiących na depresję. Powstał, bo osoba w moim otoczeniu targnęła się na swoje życie, niestety skutecznie. Tak samo jak depresja i jej skutki, utwór pojawił się bez zaproszenia, namieszał w życiu ludzi i stał się głównym tematem. Płytę postanowiłam wydać głównie dla siebie, żeby uporać się z moją emocjonalną stroną, dlatego też nie wyobrażałam sobie nie wspomnieć o tym, co się stało w trakcie jej tworzenia.
M MAG: Na uwagę zasługuje również szata graficzna albumu. Czyje to dzieło?
Róża: Aurelii Kuleszy. Podczas poprzedniej współpracy, kiedy robiła nam sesje dla Pretty, złapałam z nią świetny kontakt. Ma głowę pełną pomysłów, jest otwarta, kreatywna i bardzo dobra w swoim fachu. Spodobały mi się jej zdjęcia, stylistyka i wiem, że będę chciała utrzymać tę współpracę dalej. W dodatku okazało się, że obchodzimy urodziny w jednym dniu, dlatego nie było możliwości żebyśmy się nie dogadały (śmiech). Aurelia sama zaproponowała wykonanie okładki dla płyty, dostałam ogromną ilość propozycji i jedna z nich poszła do druku.
M MAG: Czy masz w planach koncerty promujące EP?
Róża: Tak, jestem w trakcie przygotowywania Live Act i chce pojawić się na którymś z festiwali. Płytę wydałam dopiero 31.05 więc zgłoszenia w większości były już zamknięte, ale szykuję się na kolejny sezon.
M MAG: Co jest jeszcze w strefie marzeń Róży?
Róża: Ja swoje marzenia właśnie spełniam. Jedyne, co dopełni mój mały prywatny sukces, to jeśli ktoś odnajdzie chociaż część siebie słuchając mojej muzyki 🙂
M MAG: Trzymam mocno kciuki. Dzięki za rozmowę!
Róża: Dziękuję za rozmowę 🙂
Rozmowę przeprowadziła Zara Ejzenhart-Ismayilov - redaktor naczelna M MAG
Zamów album w wersji fizycznej [staromodne CD]: roza@rozajedrzejowska.pl
M MAG POLECA:
Róża (Róża Jędrzejowska) – wokalistka, skrzypaczka, autorka tekstów, kompozytorka i producentka. Absolwentka szkoły muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Oświęcimiu Założycielka zespołu Pretty Rock Stars z dziesięcioletnim stażem na polskiej scenie muzycznej. W 2022 roku rozpoczęła pracę nad debiutanckim, solowym minialbumem, by już w 2023 roku oddać w ręce słuchaczy EP „Przecinek i kropka”.
Róża w social mediach
WWW: www.rozajedrzejowska.pl
Facebook: https://www.facebook.com/rozajedrzejowska
Instagram: https://instagram.com/rozajedrzejowska
YouTube: https://www.youtube.com/@rozajedrzejowska
Spotify: https://open.spotify.com/artist/4ReoXQwC4AJHEu7cmQfIll?si=PFz-z6qNSyOX3Zc5-bYAWQ